Weszła do ciemnego pokoju. Rozejrzała się niespokojnie, zaciskając dłonie na łuku. Wydawało jej się, że i to pomieszczenie jest puste. Nagle drzwi za nią się zamknęły, a na środku pomieszczenia rozbłysł okrąg ustawiony ze świeczek. Ann wiedziała już co to znaczy. Ile to razy widziała podobny w salonie lub gabinecie Magnusa. Przełknęła ślinę.
Wejdź tam.